Pies - Pasja Piastowa - Hodowla Owczarków Niemieckich FCI
 
 
 
 
 
 
 
 

Pies


"We własnym domu pies jest lwem."
przysłowie perskie

Dotychczasowy pogląd na udomowienie psa zakładający świadome działanie człowieka, który schwytawszy młode szczenięta wilka nauczył je współżyć i współpracować z człowiekiem dla jego dobra za sprawą podjętych w końcu lat 90-tych badań amerykańskiego naukowców Raymonda i Lorny Coppingerów, odszedł do lamusa.
Podobnie jeszcze niedawno powszechny pogląd jakoby pies, ze względu na swoje zachowanie był niedojrzałą, zdegradowaną formą wilka, nie ma większego sensu. Sukces ewolucyjny psa jako gatunku, unikalny proces ewolucyjny, niezwykłe zdolności przystosowania się niemal do każdych warunków i niesłychana zdolność zmian anatomicznych (żaden ssak nie ma tylu kształtów i możliwości ich zmiany), każą nazwać psa, za Coppingerem, "kameleonem ewolucji".
Trwająca przez tysiąclecia selekcja sprawiła, że zdolności poszczególnych ras psów dalece przekraczają zdolności jego przodka - wilka. Charty zdecydowanie lepiej widzą, bloodhoundy mają lepszy węch, psy zaprzęgowe szybciej i dalej biegają (husky jest najszybszym zwierzęciem na świecie na dystansie powyżej 20km), wiele ras ma silniejsze niż wilk szczęki.
Dlatego populacja psów liczy dziś około 400 000 000, a populacja wilków 400 000 - tysiąc razy mniej. Niezmienny od 5 milionów lat wilk jest współcześnie gatunkiem objętym ochroną i uznawanym przez ekologów za gatunek wskaźnikowy - jako jeden z pierwszych gatunków wycofuje się z obszarów objętych niekorzystnymi zmianami, np. tam gdzie wkracza ludzka cywilizacja.
To w istocie prymitywny drapieżnik mający małe możliwości przystosowania się do zmian środowiskowych. Dlatego wszelkie współcześnie podejmowane próby udomowienia wilka i skłonienia go do bliższej współpracy kończą się niepowodzeniem. Jedyne co można osiągnąć to brak lęku przed człowiekiem.
Ponieważ jednak wspólnym przodkiem wszystkich psów jest wilk, to właśnie wrodzone wzorce zachowania wilka, choć bardzo zmienione u współczesnych psów, są kluczem do zrozumienia ich zachowania.
Wilk to przede wszystkim doskonały drapieżnik - działająca z niezwykłą precyzją maszyna do zabijania. Jak wszystkie inne drapieżniki ma silnie zakodowany w mózgu i dziedziczny wzorzec zachowań zwany łańcuchem łowieckim. Ta sekwencja zachowań wyzwalana jest u głodnego wilka przez widok zdobyczy i jest wykonywana automatycznie i składają się na nią następujące elementy:

TROPIENIE -> WYPATRYWANIE -> PODCHODZENIE -> POGOŃ -> CHWYCENIE -> ROZSZARPANIE -> ZJEDZENIE

Dla przetrwania każdego zwierzęcia istotne są trzy rzeczy - pokarm, możliwość rozmnażania się i unikanie zagrożeń. Fizyczne zmiany zwierząt są wyzwalane przez zmiany otoczenia i przystosowanie zachowania tak by umożliwić przetrwanie. Zmiany w otoczeniu, które umożliwiły domestyfikację wilka i powstanie psa jako gatunku miały miejsce 10-15.000 lat temu, kiedy człowiek rozpoczął osiadły tryb życia. Powstanie wsi umożliwiło niektórym dzikim zwierzętom stały, całoroczny dostęp do jedzenia, pod warunkiem, że były na tyle odważne, by zbliżyć się do ludzkich siedzib i skorzystać z resztek pozostawionych przez ludzi. Wysypiska śmieci wokół ludzkich wsi stały się bowiem dobrym źródłem pożywienia dla niektórych wilków i wielu innych zwierząt zdolnych tolerować względną bliskość człowieka. Ludzki śmietnik dostarczał także bezpiecznego schronienia dla szczeniąt, zostawianych przez dorosłe osobniki na czas dalekich polowań. Dla młodych, zależnych i niedoświadczonych osobników, nie posiadających zdolności łowieckich, ani umiejętności współpracy w stadzie, śmietnik zawierający drobne przekąski i żywą "zdobycz" w postaci drobnych gryzoni, pozwalał przetrwać, jeśli dorośli członkowie stada wrócili późno albo wcale. Bliskość ludzi chroniła też młode osobniki przed innymi drapieżnikami, przede wszystkim przed dzikimi kotami, żyjącymi z natury samotnie i nie zbliżającymi się do ludzkich siedzib.
Te z wilków, które nauczyły się wykorzystywać stały dostęp do jedzenia i bezpieczeństwo wiejskich śmietników, nauczyły się tolerować obecność człowieka i nie uciekać przed nim, jak to czyniły inne dzikie zwierzęta. Młode szczenięta z natury ufne i pozbawione lęku przed obcym, zaczęły postrzegać ludzi podobnie jak rodziców dostarczających pożywienie i podążać za nimi do wsi w nadziei znalezienia jeszcze bogatszych zasobów - resztek jedzenia między domami i ludzkich odchodów. Bezużyteczne dla ludzi resztki pokarmu (np. upolowanych zwierząt) oraz odchody stanowiły wartościowe pożywienie dla wilków, podobnie zresztą jak dla myszy czy szczurów. Z kolei rosnące szczenięta były doskonałym źródłem pożywienia dla ludzi i dlatego najprawdopodobniej nie były przeganiane poza obręb wsi. Chociaż przejście od społeczności zbieracko-myśliwskiej do uprawy ziemi i osadnictwa umożliwiło stały dostęp do pożywienia, to w okresach słabych zbiorów lub klęsk ludzka dieta musiała być uzupełniana m.in. mięsem młodych wilków. Te z kolei będąc w pobliżu ludzi i nie cierpiąc głodu, rosły i rozmnażały się dając zdrowsze potomstwo, a bliski bezpośredni fizyczny kontakt z człowiekiem i socjalizacja urodzonych we wsi szczeniąt była początkiem ich oswojenia i udomowienia.
Wiejskie psy sprzed kilkunastu tysięcy lat były następnie nieświadomie selekcjonowane przez człowieka w kierunku utrwalenia cech młodych osobników - skłonności do zabawy, braku rozwiniętej organizacji społecznej i zachowań drapieżnych właściwych dorosłym wilkom - tak by nie były dla ludzi niebezpieczne. Te cechy utrwalały się w kolejnych pokoleniach wiejskich psów. Niektóre z nich przejawiały jednak w dużej mierze zachowania drapieżników (łańcuch zachowań łowieckich) i stały się idealnym towarzyszem ludzkich polowań pomagając w tropieniu i podchodzeniu zwierzyny. Psy z częściowo zachowanym wzorem zachowań łowieckich były także pomocne przy pasieniu owiec i innego żywego inwentarza poza terenem wsi - wystarczyło tylko wyselekcjonować te osobniki, które nie mają skłonności do gryzienia i zabijania zaganianych zwierząt. Człowiek pozbywał się psów, które atakowały gospodarskie zwierzęta, a zachowywał i rozmnażał te, które kończyły łańcuch zachowań łowieckich na pogoni:

Tropienie -> Wypatrywanie -> Podchodzenie -> Pogoń

Psy, które atakowały inwentarz były zabijane lub używane do polowania. Natomiast osobniki, które zachowały w dorosłym wieku bardzo młodzieńcze zachowania i nie przejawiały chęci polowania lub pasienia, były doskonałymi stróżami

Wypatrywanie -> Szczekanie

Jeszcze inne, bardziej "dorosłe" w zachowaniu osobniki rozwiniętym instynktem posiadania przedmiotów i były selekcjonowane przez człowieka jako psy aportujące (retrievery)

Tropienie -> Wypatrywanie -> Podchodzenie -> Pogoń -> Chwycenie

W ten właśnie sposób doszło do ukształtowania podstawowych typów psów - pasących, tropiących, aportujących i stróżujących. Każdy z tych typów ewoluował z pierwotnych wiejskich psów - mniej rywalizujących, mniej drapieżnych od swych przodków wilków.
Współczesne klasyfikacje typów psów oparte są w dużej mierze o właściwe dla danego typu fragmenty łańcucha wilczych zachowań łowieckich i o to jak bardzo łańcuch ten został zmieniony przez celową selekcję prowadzącą do ukształtowania ras. U niektórych ras silna motywacja do wykonywania fragmentów zachowań łowieckich takich jak aportowanie czy zaganianie jest tak silna, że uniemożliwienie takich zachowań prowadzi do silnej frustracji. Oczywiście karanie psa za prezentowanie wrodzonych wzorców zachowań prowadzi do pogorszenia funkcjonowania psa - na przykład retriever karany za wyszukiwanie i przynoszenie przedmiotów może stać się agresywny.
Dalsza selekcja typów i ras przez ostatnie kilka tysięcy lat była podporządkowana użytkowości - selekcji takich cech zachowania i wyglądu, które były potrzebne przy wykonywaniu danej pracy. Tak doszło do ukształtowania silnych i łatwo widocznych psów strzegących stad bydła, czy psów pociągowych. Ponieważ człowiek nie potrzebował do pracy zbyt wielu psów, zwykle wybierał z miotu 1, 2 lub 3 najsilniejsze i najlepiej wyglądające szczenięta, pozwalając im przetrwać i dać potomstwo.
Obecna, licząca nieco ponad 100 lat, moda na tworzenie wciąż nowych ras jest dla psów sporym zagrożeniem. Selekcja w kierunku pożądanego przez człowieka wyglądu (niekiedy dziwacznego i sprawiającego psu cierpienie) i ograniczenie możliwości reprodukcji do wąskiej puli genów, jaką daje niewielka populacja danej rasy, sprawia, że ilość problemów ze zdrowiem i zachowaniem naszych pupili ciągle rośnie.
Innym źródłem problemów jest nagła zmiana trybu życia człowieka związana z postępem cywilizacji ostatnich kilkudziesięciu lat oraz zmiana roli psa. Współczesny pies coraz częściej nie musi (często też wbrew naturalnym skłonnościom rasy nie może) pracować dla człowieka. Ma przede wszystkim być domownikiem, dającym rozrywkę i emocjonalny kontakt towarzyszem życia. Przeprowadzki, podróże, długie godziny w samotności, zmieniające się nieustannie i zatłoczone otoczenie, niestały rytm dnia - to wyzwania, z którymi psy nie miały nigdy wcześniej do czynienia. Dlatego wiele z nich nie radzi sobie z takimi sytuacjami.
W 1873 roku powstała pierwsza organizacja kynologiczna British Kennel Club. Rok później dokonano pierwszej klasyfikacji ras, których było 50. Dziś po 130 latach ras jest ponad 500, a człowiek wciąż tworzy nowe (rocznie 3-4).
Czy znaczy to, że mamy do czynienia z sytuacją niebezpiecznego kryzysu w rozwoju populacji rasowych psów, ślepym zaułkiem ich ewolucji ? W niektórych wypadkach z pewnością tak jest, jednak trzeba wierzyć, że postęp wiedzy, wzrost wrażliwości i świadomości ludzi może przeciwdziałać tym niekorzystnym trendom.
Na szczęście także, tylko niewielka część z czterystumilionowej populacji psów żyje w bezpośredniej bliskości z człowiekiem, stąd nadzieja, a nawet pewność, że dobrostan psiej populacji jako całości nie jest i nie będzie w przyszłości w niebezpieczeństswie.

Literatura - R.Coppinger, L.Coppinger - Dogs. A Startling New Understanding of Canine Origin, Behavior, and Evolution; SCRIBNER, New York, USA 2001

Andrzej Kłosiński - psycholog (Specjalista terapii zachowania zwierząt ) - DipCABT(Coape)NOCN
¬ród³o: Alteri